Wydrukuj tę stronę
środa, 13 czerwiec 2018 07:25

Przedszkole dla mew

Napisane przez Krzysztof Pawlukojć

Zakładowe przedszkole dla mew

Któż nie lubi ptasich maluchów? Ufność, naiwność, nieporadność, niestandardowe zachowania - to wszystko budzi pozytywne odczucia i wywołuje uśmiech na twarzy. Dziatki, maleństwa, maluszki, pociechy, bajbusy - to zupełnie inny świat, inna perspektywa i inne podejście. Już na przełomie maja i czerwca plac składowiskowy w Spytkowie zamienia się w ... plac zabaw! Na terenie zakładu pojawia się kolejne pokolenie skrzydlatych władców przestworzy. I to bardzo przeróżnych!

REGULAMIN RESPEKTOWANY

Z perspektywy sześciolatka zawsze marzyło mi się takie idealne przedszkole - bez nauczycieli, bez przedszkolanek, z zupełną swobodą, bez podziału na "młodszaki" i "starszaki", z możliwością dowolnych działań i inicjatyw. Teraz po wielu latach okazało się, że taka wymarzona placówka wychowawczo - opiekuńcza istnieje. Te wszystkie ideały znalazły w końcu swoje urzeczywistnienie. I to gdzie? Takie wyśnione, idylliczne przedszkole całkiem niespodziewanie powstało w Zakładzie Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Spytkowie. I nie ważne, że póki co korzystają z niego jedynie skrzydlaci beneficjenci, nie ważne też, że opiekę i edukację maluchy muszą zapewnić sobie we własnym zakresie. Ważne, ze to przedszkole dobrowolne, bezpłatne i całkowicie swobodne. To przedszkole na miarę naszych możliwości. Funkcjonuje na zasadzie - "róbta co chceta", pojawia się i znika, można w każdej chwili dołączyć, ale i wyjść bez żadnych problemów.

Takie młodzieżowe zgrupowanie w okresie wiosenno - letnim na terenie ZOUK-u w Spytkowie tworzą dwa gatunki dużych mew - srebrzyste i białogłowe. Duże stada tych ptaków pojawiają się na zakładowym placu już na przełomie marca i kwietnia. Po pewnym czasie dorosłe, dojrzałe osobniki udają się na lęgowiska w ustronne miejsca, tam gdzie oko ludzkie nie sięgnie. Cała młodzież natomiast koczuje, przemieszczając się po okolicach, odwiedzając porty, obrzeża miast, a przede wszystkim składowiska odpadów. Duże mewy osiągają dojrzałość dopiero w czwartym roku życia, a więc dzieciństwo mają całkiem długie. To czas na naukę, na zdobywanie doświadczeń, na odkrywanie tajników komunikacji i funkcjonowania w mewie społeczności. Mewy to ptaki, które dobrze czują się w stadach, w większych grupach, w doborowym towarzystwie. Pchają się, walczą, rywalizują, ale dookoła sami swoi , więc te potyczki jeszcze wzmacniają i scalają więzi i wzajemne zależności.

Młodzi na terenie zakładu czują się doskonale. Jest swoboda, jest względnie bezpiecznie, jest spokojnie, są systematyczne dostawy pożywienia. To centrum spotkań, a jednocześnie stołówka i plac zabaw oraz odpoczynku. Przedszkole otwarte całą dobę, obsługa od poniedziałku do soboty, wieczory i weekendy to czas wolny. Współpraca pomiędzy pracownikami zakładu, a mewami przebiega wzorowo, jest dopracowana i dostosowana do rodzaju prac i pór dnia. Mewy doskonale orientują się, kiedy jest dobry czas na żerowanie, kiedy sjesta, a kiedy lepiej się wycofać. Regulamin działalności i prac obowiązujący w zakładzie jest przez białe ptactwo przestrzegany i respektowany z całą stanowczością!

"MŁODSZAKI"

Do przedszkola dla mew srebrzystych i białogłowych przynależą maluchy z rożnych grup wiekowych. Ścisłego podziału, jak w naszych placówkach wychowawczych, jednak nie ma. Wszystkie ptaki mieszają się ze sobą, latają i odpoczywają w większych lub mniejszych grupkach. Wygląda to trochę jak u nas na przerwach, kiedy cała dziecięca gromada wylega na podwórka i place zabaw tworząc jeden wielki harmider i ogólne zamieszanie. Spoglądając na naszych przedszkolaków podczas wspólnej zabawy nie jest łatwo pogrupować ich względem wieku. Obserwując młodociane mewy można próbować wyłowić poszczególne roczniki. Nie jest to jednak zadanie łatwe, ale dla doświadczonych "mewiarzy" całkiem wykonalne. Późną wiosną i latem na składowisku można dostrzec mewy pierwszoroczne, czyli należące do grupy "młodszaków". Jak przystało na stworzenia niedoświadczone i nieznające jeszcze życia są bardzo mało płochliwe i pozwalają zbliżyć się do siebie na niewielką odległość. Niestety młode ptaki nie wykazują również racjonalnej obawy w stosunku do pracującego sprzętu i przejeżdżających po terenie zakładu pojazdów. Taka niefrasobliwość czasami kończy się tragicznie. "Pierwszaki" często paradują po placu, rzadko podrywają się do lotu, raczej spacerują. Bywają ciekawskie i wtykają swój dziób w każdy fragment zakładu, nawet do hali sortowni. Ta grupa wyglądem znacznie odróżnia się od pozostałych mew. Osobniki młodociane są białe, jednak gęsto pokryte brązowym deseniem na grzbiecie, na spodzie również mają brązowe plamki i kreseczki, czasami więcej, czasami mniej. U maluchów dużych mew generalnie dominuje brąz. Do tego ciemny dziób, ciemne oko, ale rozmiary już właściwie dorosłego, czyli zupełnie inaczej jak u ludzi...

"ŚREDNIAKI" I "STARSZAKI"

W mewim przedszkolu odnajdziemy też ptaki w drugim roku swojego życia, a więc "średniaki". U tych już zaczyna pojawiać się coraz więcej, charakterystycznej dla dojrzałych osobników, popielatej barwy. W upierzeniu też zaczyna przebijać się wyraźniej mewia biel głowy i piersi. To już bardziej doświadczone ptaki, cały rok w towarzystwie innych, również i tych dorosłych mew, skutecznie procentuje. Nie ma tu już miejsca na głupotę, na naiwność, na niczym nie podparte ryzyko.

Pomiędzy mewami w zakładowym przedszkolu również widoczne są "starszaki", a więc ptaki będące w trzecim kalendarzowym roku życia. To już niemal dorosłe osobniki, mewia młodzież. Również z wyglądu bardzo blisko już mają do optymalnego upierzenia, śladowe ilości brązowego koloru na skrzydłach zdradzają jednak jeszcze przynależność do "młodziaków", ale - jak mawiał Pawlak w "Samych Swoich" - nieuchronnie idzie do pełnoletniości. Oczywiście w wiosenno - letnim okresie na placu w Spytkowie przybywają również dorosłe mewy srebrzyste i białogłowe. Czasem jest ich więcej, czasem niej. Koczują tam zarówno ptaki po odbyciu lęgów, jak i te które z jakichś przyczyn nie przystąpiły do obowiązku wydania na świat nowej generacji "mewiaków".

Przedszkole w Spytkowie funkcjonuje w zasadzie od marca, aż do grudnia, a przede wszystkim do nadejścia prawdziwej zimy z mrozem i śniegiem. Wówczas cała mewia ekipa przenosi się w inne miejsca. Nie ma jednak sztywnej reguły. Duże mewy to typ koczowników i włóczęgów. Również młodociane ptaki nie są przywiązane do jednego miejsca. Bywają długie tygodnie wiosną lub latem, kiedy plac świeci pustkami, czasami drepczą tylko niewielkie grupki w towarzystwie mew siwych i śmieszek, a czasem roi się na dachu sortowni i składowisku od sylwetek tych olbrzymich mew. Jest też oczywiście duża rotacja wśród bywalców korzystających z gościnności ZOUK-u w Spytkowie. Wiosną i latem pojawiają się inne ptaki, zimą z kolei docierają grupy ze wschodu, z terenów Białorusi, czy Litwy. Niektóre długi czas goszczą w Spytkowie, inne z kolei traktują te miejsce jako krótki przystanek. Tak naprawdę te wszystkie ruchy, okresy pobytu i rozkłady lotów mew są bardzo skompilowane i zależą od wielu czynników. Może to i dobrze, każdy w końcu musi mieć jakąś swoją tajemnicę, swój tajny plan i swoje układy. I nie nasza w tym głowa, żeby to wszystko ogarnąć, przewidzieć i prześwietlić.

IMG_1085.jpg IMG_1086.jpg IMG_1111.jpg

IMG_1114.jpg IMG_8150.jpg IMG_8195.jpg

IMG_8683.jpg IMG_8687.jpg