Wydrukuj tę stronę
środa, 25 maj 2016 05:05

Zdolności aktorskie Sieweczek

Napisane przez Krzysztof Pawlukojć

O popularności, aktorstwie i biegach sprinterskich

SiweczkaCzego możemy pozazdrościć sieweczce rzecznej? Z pewnością szybkości, wytrzymałości, odwagi i zdolności aktorskich. Czego sieweczka może zazdrościć człowiekowi? Przede wszystkim naszych centymetrów. Gdyby ten mikry ptaszek osiągnął wielkość choćby przeciętnego człowieka nikt by mu nie podskoczył...
Takie zabiegi póki co muszą pozostać jedynie w sferze "sieweczkowych" marzeń. Pozostaje szara i trudna rzeczywistość. Szczególnie dla ptaszka o wielkości mniej więcej piłeczki do tenisa ziemnego z niewielką główką i długimi nogami. To właśnie te szybkie i sprawne nóżki to wyjściowy potencjał i kapitał tych ptaków, na bazie którego mogą budować swoją strategię przetrwania i funkcjonowania. Ale wszystko po kolei?

WIELKA SŁAWA TO ŻART

Jak to jest być sławnym, znanym, popularnym i powszechnie lubianym? Tego nie wiem, ani ja, ani sieweczki rzeczne. I mniej więcej mamy takie same szanse na to, aby w przyszłości kiedykolwiek się o tym dowiedzieć. Sieweczki to nie są ptaki z "pierwszych stron gazet", które od lat zakorzeniły się w naszej kulturze i z powodzeniem funkcjonują w świadomości społecznej, jak choćby bociany, dudki, łabędzie, czy bieliki. To ptaki anonimowe. Któż bowiem z ręką na sercu mógłby stwierdzić, że choć raz na żywo widział sieweczkę rzeczną poza garstką zapalczywych i nieco fanatycznych miłośników ptaków? Nie widzę, nie słyszę! A więc jest tak, jak myślałem... A przecież wcale nie jest to gatunek unikatowy i wyjątkowy. Wręcz przeciwnie, występuje dosyć licznie i to na terenie niemal całego kraju, poza wysokimi górami.

Jednak sieweczkom rzecznym właśnie zależy na tym, aby być jak najbardziej niezauważalnym, nierozpoznawalnym, niewidzialnym, niewyczuwalnym, nienamierzalnym, nieosiągalnym i najlepiej, żeby się nimi w ogóle nie interesować. Bo cóż takiej sieweczce z popularności swojego wizerunku w oczach wszechobecnych ludzi. Czy od tego przybędzie jej drobnych bezkręgowców w przybrzeżnym mule? Nie! Czy jej gniazdo będzie bezpieczniejsze i chronione przed zagrożeniami? Nie! Czy jej pisklęta będą omijane przez lisy i inne drapieżniki? Też nie! A więc sieweczki rzeczne w przenośni i dosłownie gwiżdżą na oklaski i poklaski, konsekwentnie realizując swoją strategię typu "no name".

Bardzo łatwo przeoczyć sieweczkę rzeczną w terenie. Oczywiście ptakom to jest jak najbardziej na rękę, a raczej na skrzydło. Jak przystało na ptaszka skrytego i tajemniczego jego głowę przyozdabia charakterystyczna maska, wcale nie gorsza niż u legendarnego Zorro. Na czarnym tle wyróżniają się jedynie duże oczy obrysowane jaskrawą, żółtą obwódką. Lubimy takie oczy u zwierząt - duże, okrągłe, czarne. To wszystko budzi pozytywne odczucia, nadaje sylwetce ptaka miły, przyjazny i pozytywny wizerunek, przybliżając go nieco do pluszowych, dziecięcych zabawek. Szarobrązowy wierzch ciała sieweczek to z kolei element umożliwiający odpowiednie maskowanie w terenie. To ptaki doskonale przystosowane do siedlisk, w których występują. A gdzie je można znaleźć - Pierwsza i to żelazna zasada brzmi: tam , gdzie przebywa sieweczka rzeczna musi być woda - duża, mała, kałuża ( to już nie jest takie istotne). Ważne jest jednak, żeby była również odpowiednia ilość przestrzeni z niską roślinnością, płytkie obrzeża, dużo piasku, kamyków, żwirku, trochę błotka. Właśnie w takich warunkach te niewielkie ptaki mogą poczuć się jak w domu. A więc w grę wchodzą brzegi rzek, jezior, a nawet wszelkiego rodzaju stawy, rozlewiska śródpolne itp. Dodatkowo ptaki te często szukają sobie zastępczych biotopów, sztucznie stworzonych przez człowieka, które w jakimś stopniu spełniałby ich podstawowe wymogi. I tak coraz częściej sieweczki rzeczne pojawiają się w żwirowniach, na placach budowy, spuszczonych, gospodarczych stawach, w wykopach i wielu innych dziwnych, nietypowych miejscach.

SIEWECZKA ZAKŁADOWA

Największą jednak dla mnie niespodzianką była możliwość obserwacji w kwietniu sieweczek rzecznych na terenie placu składowiskowego Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Spytkowie. A więc sieweczki na śmietnisku, wysypisku, wśród resztek i odpadów? Tego jeszcze nie było! To najlepszy dowód na to, że ptaki te są niezwykle elastyczne i potrafią przystosować się do funkcjonowanie w nowych, nieznanych dla siebie realiach. Warto jednak dodać, że sieweczki nie buszowały na hałdach śmieci; przysposobiły sobie obszerny, niezagospodarowany fragment placu, na który nie nawożono odpadów. Ptaki wykorzystały sytuację i dobry czas. Wiosenne deszcze spowodowały, że teren ten stał się grząski, błotnisty. Pojawiły się kałuże, a nawet jedno większe rozlewisko. W połowie kwietnia ujrzałem tam pierwszą sieweczkę rzeczną. Tydzień później były już co najmniej trzy.

Obszar składowiska to krajobraz dynamiczny, zmieniający się i nietrwały. Trudno wiązać z takim miejscem jakieś dalekosiężne plany. Ale właśnie sieweczki rzeczne są przyzwyczajone do takich zmieniających się warunków w swoich naturalnych siedliskach. Łachy rzeczne, mielizny, brzegi rzek, czy nawet śródpolne rozlewiska i oczka wodne to biotopy niestabilne. Zmienia się poziom wód, niektóre fragmenty terenu mogą być zalewane, inne wysychają. To nauczyło te ptaki, że nie można zbyt pochopnie przywiązywać się do danego obszaru i trzeba naprawdę dobrze ocenić jego walory, przed podjęciem ostatecznej decyzji o pozostaniu i realizacji swojego głównego zadania - przystąpienia do lęgów. Póki co na terenie zakładu można obserwować ptaki koczujące i odpoczywające. Jednak nad placem widać również dynamiczne gonitwy tokowe sieweczek. Kto wie, może gdzieś w ustronnym miejscu spróbują założyć swoje skromne gniazdko. Mam nadzieję, że za jakiś czas doczekamy się pierwszych "sieweczątek" odchowanych na terenie spytkowskiego zakładu!

Od końca kwietnia sieweczki rzeczne przystępują do lęgów. Zabierają się więc za organizację i planową lokalizację swoich gniazd. O budowie bowiem trudno mówić. To jedne z najskromniejszych gniazd w świcie ptaków. To po prostu płytki dołek w piasku lub niewielkie zagłębienie, czasami otoczone drobnymi kamyczkami lub znajdujące się pod osłoną pojedynczych, niskich roślinek. Ani to dobrze schowane, ani zabezpieczone. Jednak jak to często bywa geniusz tkwi w prostocie! Takie gniazdko doskonale zlewa się z otoczeniem, a leżące w nim jasnoszare, nakrapiane jajeczka są zupełnie niewidoczne pośród licznych kamieni, muszelek i grudek ziemi.

WYŚCIG Z USAINEM BOLTEM

W sezonie sieweczki rzeczne przystępują jeden raz do lęgów, w czasie których samica składa cztery jajeczka. To niewiele, a więc trzeba je chronić ze wszystkich sił i wszelkimi możliwymi metodami. To, że dla człowieka sieweczkowe gniazdo jest niewidoczne, wcale nie oznacza, że nie jest narażone na zagrożenia. Lisy, borsuki, norki, czy choćby zdziczałe psy, czy koty, jak nie okiem to nosem mogą bez trudu zlokalizować ich usytuowanie. Czy dorosłe ptaki mogą w jakiś sposób przeciwdziałać w obliczu takiego bezpośredniego natarcia? Oczywiście o siłowych rozwiązaniach w takim przypadku mowy być nie może. Mikry ptaszek w żaden sposób nie powstrzyma znacznie większego drapieżnika. Pozostaje jednak inne wyjście. W tym przypadku sieweczki rzeczne wykorzystują swoją szybkość poruszania się po ziemi oraz zdolności aktorskie.

W obliczu zagrożenia próbują odwieść intruza od gniazda udając kalectwo. Jest to bardzo ryzykowne i trudne zadanie, wymagające dużego zaparcia i wyczucia dystansu. Dorosły ptak potrafi kuśtykać, kuleć, a nawet powłóczyć skrzydłem (niby to złamane). Jednocześnie cały czas musi kontrolować odległość. Drapieżniki z reguły dają się wciągnąć w taką grę. W końcu taki łatwy i dużo większy łup, niż drobne jajeczka, czy miniaturowe pisklaki, to pokusa dla każdego mięsożercy. Sieweczka musi wówczas odciągnąć napastnika jak najdalej od gniazda, ale też nie dać się złapać. To wszystko jest realne tyko i wyłącznie dzięki niezwykłej sprawności. Dorosły ptak potrafi w ciągu jednej sekundy wykonać w biegu aż 9 kroków. Dla porównania, najszybszy człowiek świata, sprinter i rekordzista świata w biegu na 100 metrów - Usain Bolt, w swoich mistrzowskich występach był w stanie osiągnąć wynik oscylujący w granicach 4,2 kroków na sekundę. Sieweczka w gonitwie tak szybko przebiera nogami, że prawie ich nie widać. Wygląda wówczas jakby sunęła tuż nad ziemią bez kontaktu z podłożem. Całe przedstawienie trwa tak długo, aż sprytny ptak uzna, że wywiódł w pole napastnika. Wówczas następuje "cudowne ozdrowienie" i ptasi aktor wzbija się z impetem w powietrze pozostawiając w bezpiecznej odległości od gniazda zupełnie zmylonego i zdezorientowanego drapieżcę!
Zakończę starym przysłowiem sieweczek, które mówi: "tylko szybka sieweczka rzeczna może być względnie bezpieczna!"

001-1.jpg 002-2.jpg 003-3.jpg

004-4.jpg 005-5.jpg 006-6.jpg

007-7.jpg 008-8.jpg