Wernisaż rozpoczął się minirecitalem giżyckiego gitarzysty i wokalisty Wojciecha Jańkuńca, którego interesujące interpretacje stonowanych przebojów zespołów The Cure czy Poluzjanci stanowiły doskonałe wprowadzenie w tematykę prezentowanych obrazów. Radości z kolejnej wystawy w spytkowskiej galerii nie krył prezes Zarządu ZUOK Paweł Lachowicz.
- Cieszę się bardzo, że możemy pokazać Państwu twórczość rosyjskiego malarza - zaznaczył. - Świadczy to o tym, że się rozwijamy, a nasze propozycje są coraz różnorodniejsze. Michaił Sołdatenkow w krótkiej wypowiedzi podkreślał związki z naszym krajem. Opowiadał o swojej pracy z dziećmi i młodzieżą w Szkole Artystycznej w Czerniachowsku, jak stara się w nich zaszczepić miłość do malarstwa i umiejętności odkrywania w codziennym życiu tego, co najcenniejsze.
- Z moich obrazów wyłaniają się przeróżne wartości, m.in. miłość, piękno i rodzina - mówił artysta. - Zachęcają do tego, aby w duszy, sercu i za oknem nie było brudu, żeby wszędzie było czysto. Podobnie, jak i w tym zakładzie, gdzie oczyszczane są przywożone tutaj odpady.
W otwarciu wystawy wzięli udział m.in. Irina Karpiczewa, dyrektor Szkoły Artystycznej im. Marii Teniszewoj w Czerniachowsku oraz Stanisław Szepietowski, członek Rady Nadzorczej ZUOK Spytkowo i przewodniczący Rady Artystycznej Galerii.
- Prezentowane prace muszą wywoływać emocje, dzięki czemu na długo zapadają w pamięć odbiorców - podkreślił dobitnie. - I tak właśnie jest w tym przypadku. Nie pozwalają przejść obok siebie obojętnie, trafiają do każdego, zachęcają do zadumy i wyrażania swoich uczuć.