Joanna
Wernisaż najmłodszej artystki goszczącej jak dotąd w Galerii na Śmieciach
Miła atmosfera, koncert i sztuka linorytu, czyli wernisaż Barbary Leszczyńskiej
Po prezentowanych w Galerii ZUOK Spytkowo gobelinach, obrazach czy fotografiach przyszedł czas na grafikę wypukłodrukową, czyli linoryt. To właśnie on jest główną techniką jaką posługuje się zaproszona artystka, która podczas wernisażu 25 stycznia 2019r. chętnie opowiadała o swoich pracach.
Co autorka miała na myśli, czyli kolejna wystawa w ZUOK
Nierzeczywiste dzieła na realnej wystawie
Naszą galerię tym razem odwiedzi ze swoimi pracami Barbara Leszczyńska. Dla artystki jej dzieła są formą dialogu z odbiorcą, dlatego zapraszamy wszystkich chętnych do zapoznania i rozmowy. Uroczysty wernisaż wystawy odbędzie się 25 stycznia 2019r o godz. 13.00.
Prezentacja działalności MGBPW "Kania" w Warszawie
Prezentacja działalności Młodzieżowej Grupy Badawczej Ptaków Wysypisk „Kania” na ogólnopolskim szkoleniu w Warszawie
W dniach 12-13 stycznia 2019 roku w Warszawie odbędzie się ogólnopolskie szkolenie dla edukatorów przyrodniczych. Wydarzenie to organizuje Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków w ramach długotrwałego projektu „Wolontariat wysokich lotów”. Jednym z prelegentów, których wysłuchają zgromadzeni edukatorzy będzie Elżbieta Witek-Pawlukojć, opiekun Młodzieżowej Grupy Badawczej Ptaków Wysypisk „Kania”. Prezentacja będzie poruszała zagadnienia z zakresu edukacji ornitologicznej. Zostaną w niej przedstawione działania podejmowane na przestrzeni lat oraz projekt, który szczególnie zainteresował działaczy OTOP – u, czyli Grupa „Kania” związana z Zakładem Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Spytkowie. W swoim wystąpieniu opiekun grupy poruszy takie tematy jak: pomysł powstania grupy, cele jej istnienia, metody i wyniki badań w ZUOK-u, ważne wydarzenia w grupie, efekty kształcenia uczniów, aktywność członków „Kani” oraz osiągnięte sukcesy. Pani Elżbieta opowie również jak wygląda zakład, a także uzasadni, że ZUOK jest doskonałym miejscem do obserwacji miejscowej awifauny i rozwijania zainteresowań ornitologicznych młodzieży.
Młodzieżowa Grupa Badawcza Ptaków Wysypisk „Kania” w Bukwałdzie
Wieszanie budek w ZUOK-u i wycieczka do Bukwałdu
Sobota 17 listopada 2018r. to był wyjątkowy dzień dla Młodzieżowej Grupy Badawczej Ptaków Wysypisk „Kania” - pełen wrażeń, emocji, nowych doświadczeń i wiedzy. Wszystko rozpoczęło się z samego rana od wizyty w Zakładzie Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Spytkowie. Na placu czekał już na nas pan Leon Paszkowski – mieszkaniec Giżycka, miłośnik ptaków, który w wolnym czasie zajmuje się budowaniem karmników i budek lęgowych dla ptaków. To było niezwykłe spotkanie, a szczególnie to co po nim zostało. Umówiliśmy się z panem Leonem na wspólne wywieszenie na terenie zakładu pięciu budek lęgowych oraz zainstalowanie porządnego, solidnego karmnika. od teraz będziemy dokarmiać i obserwować drobne ptaki pojawiające się na terenie zakładu, a od wiosny będziemy monitorować zasiedlenie budek lęgowych. Liczymy, że okoliczne szpaki, bogatki, pleszki, czy mazurki zainteresują się przygotowanymi dla nich komfortowymi „mieszkankami”.
Po tym spotkaniu ruszyliśmy w dalszą trasę, aż do Ośrodka Rehabilitacji Ptaków Dzikich w Bukwałdzie, położonym tuż za Olsztynem. Na miejscu powitała nas pani dr Ewa Rumińska – założycielka Fundacji Albatros oraz dowodząca całym ośrodkiem. Na powitanie dzieciom ruszyło też pięć mieszkających tam piesków, które nie kryły radości z tego spotkania. W niezwykły świat mieszkańców azylu wprowadził nas pan Krzysztof Jankowski – ornitolog z Olsztyna, który w wyjątkowo barwny i ciekawy sposób opowiadał nam o zachowaniach i zwyczajach ptaków. Mieliśmy niepowtarzalną okazję do obserwacji z bliska wielu rzadkich gatunków ptaków, takich jak. m.in. uszatka błotna, pustułka, czy trzmielojad. Pan Krzysztof oprowadził nas również po wolierach i zagrodach, w których były bociany białe, żurawie, łabędzie nieme, gołębie, bieliki, czy myszołowy. Uczestnikom grupy „Kania” serce skradła „Basia” – samica kruka, która bardzo chętnie pozowała do zdjęć, wyraźnie interesowała się przybyłymi gośćmi oraz… przedstawiła się przemawiając ludzkim głosem!
Wróciliśmy już o zmroku, ale cały dzień przeleciał nam błyskawicznie. Ta wycieczka to była wspaniała nagroda za rok działalności, zaangażowania i nauki dla uczestników MGBPW „Kania”.
Jesteśmy doceniani w branży!
Działalność ZUOK Spytkowo doceniona w branży
Koniec 2018 roku przyniósł Spółce wiele pozytywnych informacji: nie tylko zostaliśmy docenieni w XIX edycji Konkursu o Puchar Recyklingu, ale także Paweł Lachowicz, prezes Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych Spytkowo Sp. z o.o., został uhonorowany specjalnym odznaczeniem "Za Zasługi dla Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej”.
Grupa Badawcza Ptaków Wysypisk „Kania”na forum międzynarodowym
O ZUOK Spytkowo w Irlandii
Opiekun Młodzieżowej Grupy Badawczej Ptaków Wysypisk „Kania” działającej w SP 7 i Zakładzie Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Spytkowie uczestniczyła w międzynarodowym spotkaniu nauczycieli. Do uniwersyteckiego campusu w Maynooth, niedaleko Dublina, zaproszono pedagogów z 6 krajów : Polski, Irlandii, Czech, Słowacji, Hiszpanii i Macedonii. Wszyscy wzięli udział w warsztatach prowadzonych przy pomocy programu edukacyjnego „Żyjemy w zgodzie z naturą. Program edukacyjny dla nauczycieli wychowania przedszkolnego i nauczania początkowego” , który został stworzony przez specjalistów z Uniwersytetu Gdańskiego na zamówienie Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków oraz zagranicznych partnerów: Hiszpańskiego Towarzystwa Ornitologicznego (SEO), Słowackiego Towarzystwa Ornitologicznego (SOS), Macedońskiego Towarzystwa Ekologicznego (MES), Czeskiego Towarzystwa Ornitologicznego (CSO) oraz stowarzyszenia BirdWatch z Irlandii (BWI).
Jednym z elementów spotkania była również wymiana własnych doświadczeń. Każdy z uczestników prezentował podejmowane działania, które dodatkowo były ilustrowane zdjęciami. Młodzieżowa Grupa Badawcza Ptaków Wysypisk „Kania” została przedstawiona uczestnikom jako projekt innowacyjny, którego celem jest prowadzenie stałych, systematycznych i długotrwałych obserwacji ornitologicznych na określonym terenie umożliwiających dostrzeżenie sezonowych zmian zachodzących w przyrodzie oraz długofalowych tendencji, zbieranie danych, informacji oraz dokumentowanie przebiegu procesu badawczego. Jednocześnie z racji miejsca prowadzenia badań i obserwacji edukacja ornitologiczna łączy się z tematyką związaną z problematyką odpadów, założeniami i zasadami gospodarki odpadami, procesem recyklingu, przetwarzania i wykorzystywania odpadów. Uczestnicy usłyszeli również o tym, jak rozplanowane są zajęcia. Przedstawiono także informacje dotyczące współpracy z innymi instytucjami zajmującymi się ochroną przyrody, udziałem uczniów w wielu różnych konkursach, nauką fotografii przyrodniczej oraz występem na III Mazurskiej Konferencji Ornitologicznej organizowanej w ZUOK Spytkowo.
Prezentacja ta była bardzo ciekawa zwłaszcza w kontekście najnowszych badań ornitologicznych prowadzonych na wysypiskach śmieci np. w Hiszpanii, które jednoznacznie wskazują na powstawanie niebezpiecznego zjawiska, jakim są zmiany w migracji bocianów. Ptaki te coraz częściej nie kontynuują lotu na dotychczasowe zimowiska i zostają na wysypiskach w południowej części europy.
Dzięki warsztatom w Irlandii zajęcia Młodzieżowej Grupy Badawczej „Kania” zostaną wzbogacone o nowe metody pracy oraz eksperymenty, które z całą pewnością wpłyną pozytywnie na efekt kształcenia młodych adeptów ornitologii.
ZUOK Spytkowo ubiega się o dofinansowanie projektów transgranicznych
Współpraca polsko - rosyjska
ZUOK Spytkowo wraz z Gminą Giżycko i rosyjskim partnerem - Administracją Okręgu Miejskiego Sowieck ubiegają się o dofinansowanie rozbudowy m.in. sieci kanalizacyjnej w Gminie Giżycko oraz oczyszczalni ścieków w Spytkowie. Wspólny projekt został złożony w ramach naboru wniosków o dofinansowanie w Programie Współpracy Transgranicznej Polska-Rosja 2014-2020.
Zadbaj o bezpieczeństwo pożarowe
Spytkowo 27.09.2018r. - bezpieczeństwo pożarowe w RIPOK!
Zarząd Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych Spytkowo Sp. z o.o. wychodząc naprzeciw potrzebom branży gospodarki odpadami ma zaszczyt zaprosić Państwa na szkolenie: "Zasady bezpieczeństwa pożarowego w RIPOK " organizowane w ZUOK Spytkowo w dniu 27.09.2018r. (czwartek) o godz. 10.00.
"Zwykłe obrazy" niezwykłej artystki
Prace założycielki galerii w Talkach od 12 października można oglądać w Galerii ZUOK
Kolejny wernisaż - tym razem młodej absolwentki Akademii Sztuk Pięknych im. Wł. Strzemińskiego w Łodzi - odbędzie się w naszej Galerii. Wystawa, pochodzącej z Giżycka, Ity Haręzy została zatytułowana "Zwykłe obrazy grafiki 2009/20011". Potrwa od 12 października do 8 stycznia 2019 roku.
Polski kanarek
Nasz polski kanarek może tak pięknie nie śpiewa, jak egzotyczny kuzyn „klatkowy”. Jednak wiosenny głos trznadli to jeden z najbardziej nieodłącznych elementów wiejskiego i rolniczego krajobrazu. Przez łąki, pola, nieużytki i ugory całego kraju ciągnie się ta nieskomplikowana, jednak bardzo urokliwa melodia, która doskonale wpasowuje się i podkreśla klimat pejzażu terenów otwartych…
MIEDZA TO ŚWIĘTA RZECZ
Wieś się zmienia, rolnictwo się zmienia, krajobraz pól się zmienia – jeden tylko trznadel zmienić się nie chce. Dalej liczy na stary układ, na dotychczasowe zwyczaje, na tradycyjność i staroświeckość. Im więcej nowoczesności w przestrzeni rolniczej, tym mniej trznadla. Wielkie, rozległe uprawy plantacyjne, monokultury sięgające po horyzont, wszystko ogolone, przystosowane, wykarczowane, zasypane, uporządkowane – to widok, na który trznadle spoglądają z trwogą. Takie radykalne i bezkompromisowe przekształcanie terenu to dla ptactwa jednoznaczny sygnał – jesteście nam obojętni i radźcie sobie jak chcecie. Nie tylko trznadle borykają się z problemem stopniowego zanikania tradycyjnego rolnictwa . Cierpi cała ptasia brać żyjąca na polach i łąkach. Krajobraz ubożeje, likwidowane są miedze, kępy drzew, śródpolne krzewiny, zasypywane są rozlewiska, oczka wodne, osuszane łąki. Wszystko po to, aby każdy fragment przestrzeni wykorzystać do cna, wycisnąć jak gąbkę… A gdzie ptak ma się podziać to już rzecz drugorzędna, a nawet czwartorzędna. A gdzie gniazdo założyć, gdzie się schować przed upałem, czy deszczem, jak się kamuflować przed drapieżnikami? Te pytania wybrzmiewające z ptasich dziobków w eter pozostaną bez odpowiedzi…
„Miedza to święta rzecz. I naucz się tego, bo inaczej cię znowu kosą nauczę ” - odgrażała się Pawlak Kargulowi w niezapomnianym filmie „Sami swoi”. Kłótnia o miedzę pomiędzy Pyzdrą, a Kwiczołem przewijała się również w serialu „Janosik”. A i w „Ogniem I mieczem” Henryka Sienkiewicza Rzędzian opisywał swoją rodzinną wojnę z sąsiadami o rosnącą na miedzy gruszę. Niby więc niewielki skrawek przestrzeni, niezagospodarowany, nieuporządkowany, a ważny , istotny, pożądany i wzbudzający wielkie emocje. I do dziś tam gdzie się miedze uchowały, tam są spory, rywalizacja i napięta atmosfera. Konflikt pozostał, zmienili się jedynie jego uczestnicy. W dzisiejszych czasach, kiedy poziom życia znacznie się podniósł rywalizacja gospodarzy i rolników o ten graniczny pasek ziemi zdecydowanie podupadła. Jednak wśród skrzydlatych mieszkańców wprost przeciwnie, deficyt takich miejsc we współczesnej wsi zdecydowanie musi wpływać na popyt. A więc walka idzie w najlepsze. W tych całych szrankach istotną rolę odgrywają trznadle – niewielkie, żółtawe ptaszki, które w naszym kraju możemy obserwować w zasadzie przez cały rok.
Obecność trznadli na danym terenie to doskonały wskaźnik informujący o stopniu ingerencji człowieka w środowisko. Te ptaki nie tolerują gruntownych zmian i rewolucji w swoim siedlisku. Zatem im więcej trznadli, tym mniej przemian i ludzkiego „majstrowania” w terenie. U nas na Mazurach na szczęście jeszcze jest wiele miejsc, gdzie króluje tradycyjne, ekstensywne rolnictwo. Zróżnicowana przestrzeń z krzewami, pojedynczymi drzewami, mokradłami, naturalnymi miedzami, nieużytkami, wiejskimi ogrodami to królestwo marzeń dla trznadli.
NAGRANIA NA PŁYTACH CD
Trznadle znane są ze swojego śpiewu – niezbyt skomplikowanego, niezbyt wymyślnego, niezbyt melodyjnego… ale jednak doskonale przebijającego się na tle wiosennego ptasiego harmidru. I to się sprzedaje, to jest najważniejsze przykazanie marketingowe – produkt musi być rozpoznawalny, wyjątkowy, a jednak prosty i do przełknięcia. I tak właśnie nieświadome niczego trznadle wylansowały swój wielki przebój, znany i kojarzony nawet wśród początkujących miłośników ptaków. W taki sposób powstał ptasi szlagier na miarę „Hey Jude” The Beatles, czy „Show Must Go On” Queen. Czasami doskonale zna się przebój i jego melodie, a nie za bardzo kojarzy się wykonawcę i twórcę. Tak bywa również w przypadku trznadli. Każdy z nas podczas wiosennych spacerów , czy rowerowych wycieczek poza miasto był mimowolnym słuchaczem koncertów tych ptaków. To głos, który z wiosną się kojarzy, doskonale się w nią wpisuje i podkreśla jej walory. Co ciekawe, twórczość trznadli podobnie jak gwiazd popu, czy rocka bardzo często trafia na płyty CD. I w odpadku to się całkiem dobrze sprzedaje. Niejedna gwiazda mogłaby pozazdrościć wyników i popularności trzadlowego przeboju. Na płytach prezentujących odgłosy natury, czy muzykę relaksacyjną bardzo często można wychwycić wkomponowaną zwrotkę trznadli. Cała pieśń to wprawdzie tylko kilka szybko powtarzanych tonów z przeciągłym, wysokim zakończeniem. Ale liczy się pomysł, motyw i … przede wszystkim klimat!!!
Góral, Kaszub, Ślązak – niby wszyscy Polacy to jedna rodzina, a dogadać się w danej gwarze byłoby ciężko. Obecnie przy rozwoju środków masowego przekazu, telewizji i Internetu tradycyjny język poszczególnych regionów naszego kraju powoli zanika, staje się unikatem i ciekawostką pielęgnowaną przez nielicznych . Trznadle w swojej wydawałoby się bardzo prostej formie komunikacji również posiadają kilka dialektów. W zależności zamieszkanego regionu samce śpiewają nieco inaczej. Różnice nie są jakieś olbrzymie, najczęściej to są drobne niuanse – a to końcówka jest dłuższa, a to krótsza, a to tony zakończenia pieśni są wyższe, a to niższe… Trzeba mieć dobry słych, aby wychwycić te rozbieżności. Cały czas jednak trwają analizy tego zjawiska, badacze i miłośnicy ptaków ruszyli w teren z magnetofonami i dyktafonami, aby lepiej poznać i skatalogować wszystkie rodzaje pieśni trznadla. Istnieje przypuszczenie, że samce poprzez swój „regionalny” śpiew sygnalizują swoje przywiązanie do danego terenu, podkreślają swoją przynależność i pochodzenie. A to ma być dla samicy informacja, że tubylec, autochton z dziada pradziada doskonale zna realia funkcjonowania na tym terenie, jest obyty, przystosowany, a co za tym idzie – jest potencjalnie lepszym kandydatem na partnera.
CZTERY MILIONY PAR
Nie ma co się obawiać o trznadle. Te sobie radzą dobrze, a nawet bardzo dobrze. To popularny i pospolity gatunek , który jest niemal wszędzie. Nie jest wyjątkowo płochliwy i lękliwy, więc i w pobliżu człowieka również nie czuje się specjalnie dyskomfortowo. Są trznadle na łąkach, na polach, na przydrożnych drzewach, alejach, we wsiach, na obrzeżach miast, na obrzeżach lasów, polanach, zrębach. Trznadle też pojawiają się w obrębie Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Spytkowie. I to w zasadzie widoczne są przez cały rok. Zimą zbierają się w stadka i żerują na resztkach chwastów przy placu. Wiosną i latem buszują w zakrzaczeniach znajdujących się na granicy składowiska i otwartego, niezagospodarowanego, dziko zarośniętego terenu. Takie właśnie miejsca to dla trznadli „cud, miód, ultramaryna”. Ingerencja ludzka - na zero, aktywność ludzka - raczej na zero, dookoła bujne zarośla, chwasty, krzewy i wysoka trawa. Wszystko się zgadza. A więc dla każdego statystycznego trznadla pozostaje tylko taki kawałek terenu zaklepać, samozwańczo ogłosić ustanowienie aktu własności przez zasiedzenie… i nieustannie bronić rewiru przed przygodnie zalatującymi rywalami. Wydawać by się mogło, że świat ptaków jest wyzwolony od układów, od posiadania, od granic, od prywatności. Pozornie w świecie przyrody panuje wolność, swoboda i wszystko należy do wszystkich. Tak naprawdę to i tam panują podziały, wytyczanie, wyodrębnianie i zawłaszczanie przestrzeni . Również dochodzi do grabieży, podstępów, a nawet przymusowych eksmisji. Ale wszystko się jakość kręci i funkcjonuje, a w całej tej machinie trznadle odnalazły się nadzwyczaj skutecznie. Świadczą o tym liczby. Cztery miliony par trznadli żyjących na terenie naszego kraju to wynik całkiem przyzwoity, żeby nie powiedzieć … taki, z górnej półki…